17 września miną 84 lata od sowieckiej agresji na Polskę w 1939 roku.
W Opolu 15.09.2023r upamiętniono ofiary tamtych wydarzeń.
Oddano także hołd setkom tysięcy osób wywiezionych na Sybir, bo 17 września to również Dzień Sybiraka.
- Niestety, nasz kraj doznał krzywd z dwóch stron i był teatrem działań wojennych – powiedział wojewoda opolski Sławomir Kłosowski. – Tak działają totalitaryzmy. Z jednej strony niemiecki, a z drugiej rosyjski. Napaść była realizacją zbrodniczego paktu Ribbentrop – Mołotow. Rosyjska napaść to był nóż w plecy.
W opolskich obchodach udział wziął wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa. Podkreślał, że edukacja historyczna jest bardzo ważna, a szczególnie informowanie o okrucieństwie wojen.
- Właśnie po to, by nigdy się takie tragedie nie wydarzyły więcej. Jeżeli nie będziemy edukować, co jakiś czas będziemy mieli powtórkę z historii, bardzo bolesną – mówił wiceminister obrony narodowej.
Uroczystości odbyły się na opolskim rynku, przy tablicy upamiętniającej ofiary sowieckiego totalitaryzmu. – Przez lata zbrodnie Rosjan były w naszym kraju pomijane – podkreślał Przemysław Zych, wiceprezydent Opola. – Teraz żyjemy w wolnym kraju i możemy, a nawet musimy o tych wydarzeniach mówić głośno. Te wydarzenia miały potem wielki wpływ na to, co wydarzyło się w Jałcie, gdzie ustalono, że Polska stanie się częścią bloku wschodniego za żelazną kurtyną.
- Agresja sowieckiej Rosji na Polskę miała swoje konsekwencje w późniejszych dziejach – dodał prof. Marek Białokur, historyk z Uniwersytetu Opolskiego. – To był początek całego procesu. Napaść i terror. Od lutego 1940 roku rozpoczęły się masowe wywózki Polaków na Sybir. Objęły one, według różnych szacunków, od 350 tysięcy do miliona ludzi.
17 września 1993, w 54. rocznicę sowieckiej napaści na Polskę, ostatnie oddziały Armii Czerwonej opuściły nasz kraj.
==============================================================================